Andrzej Sikorowski
Szukam przyjaciela
Po miasta twardym bruku
Po drodze hen na przełaj
serca koślawym butem stukam
pod nieba chmurnym brzuchem
na smutek na wesele
jednego przyjaciela szukam
W poszumie drzew wysokich
i w rzeki srebrnym śpiewie
czasem serdecznie się zasłucham
i wytężonym wzrokiem
jak ktoś kto jest w potrzebie
dobrego przyjaciela szukam
Na szarych dni zadumę która boli
na zawieruchę roztańczonych nocy
na marsz przez życie co się toczy kołem
na pomoc której tak trzeba pomocy
Szukam przyjaciela
Po miasta twardym bruku
Po drodze hen na przełaj
serca koślawym butem stukam
pod nieba chmurnym brzuchem
na smutek na wesele
jednego przyjaciela szukam
W poszumie drzew wysokich
i w rzeki srebrnym śpiewie
czasem serdecznie się zasłucham
i wytężonym wzrokiem
jak ktoś kto jest w potrzebie
dobrego przyjaciela szukam
Na szarych dni zadumę która boli
na zawieruchę roztańczonych nocy
na marsz przez życie co się toczy kołem
na pomoc której tak trzeba pomocy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz