Agnieszka Osiecka
*** Gdybym kochała się mniej
Gdybym kochała się mniej,
stać by mnie było na słowa,
gdybym kochała się mniej,
cała bym była jak nowa
– nowe oczy, nowe ręce, nowa ja,
a tymczasem,
a tymczasem zima trwa...
Gdy milczeć powinnam,
słowa się sypią jak proszek,
gdy żądać powinnam – proszę.
Śmieję się, kiedy jest pora na łzy,
i pieszczot skąpię,
i słów skąpię
zamiast powiedzieć – nie.
*** Gdybym kochała się mniej
Gdybym kochała się mniej,
stać by mnie było na słowa,
gdybym kochała się mniej,
cała bym była jak nowa
– nowe oczy, nowe ręce, nowa ja,
a tymczasem,
a tymczasem zima trwa...
Gdy milczeć powinnam,
słowa się sypią jak proszek,
gdy żądać powinnam – proszę.
Śmieję się, kiedy jest pora na łzy,
i pieszczot skąpię,
i słów skąpię
zamiast powiedzieć – nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz