Agnieszka Osiecka - Gorzki jest smak niewinności
Co to za durna robota –
wianki wić,
jaka męcząca jest cnota,
gdy trzeba w cnocie żyć,
pleciesz od nocy do rana
i znowu od rana po noc,
wąchasz rumianki zamiast szampana
i sarna włazi ci pod koc.
Co to za smutna robota
w domu gnić
i patrzeć, jak inne się kocą
i piszczą aż po świt.
Lepiej czerwony abażur
zapalić nad łóżkiem i, ech...
może się goście z forsą nadarzą
i licho porwie pech.
Gorzki jest smak niewinności,
prawie tak jak górski piołun,
pusta jest szklanka i pościel,
diabeł wygląda spod stołu.
Dosyć już nudnych anielic
na tym fatalnym padole,
milszy mi mały burdelik,
proste zabawy i role.
Cnota jest siostrą umarłych
nie pozwól jej pukać do drzwi,
póki czerwienią błyszczą ci wargi
i póki ogień się tli.
Zmorą są biedni klienci,
proszę pań,
z tego się trzeba wykręcić,
bo w biednym siedzi drań.
Podłe są tanie prezenty
i słodkie przemowy i łzy,
bierzmy odważnie ostre zakręty,
bo można wypaść z gry.
Gianni Bellini |
wianki wić,
jaka męcząca jest cnota,
gdy trzeba w cnocie żyć,
pleciesz od nocy do rana
i znowu od rana po noc,
wąchasz rumianki zamiast szampana
i sarna włazi ci pod koc.
Co to za smutna robota
w domu gnić
i patrzeć, jak inne się kocą
i piszczą aż po świt.
Lepiej czerwony abażur
zapalić nad łóżkiem i, ech...
może się goście z forsą nadarzą
i licho porwie pech.
Gorzki jest smak niewinności,
prawie tak jak górski piołun,
pusta jest szklanka i pościel,
diabeł wygląda spod stołu.
Dosyć już nudnych anielic
na tym fatalnym padole,
milszy mi mały burdelik,
proste zabawy i role.
Cnota jest siostrą umarłych
nie pozwól jej pukać do drzwi,
póki czerwienią błyszczą ci wargi
i póki ogień się tli.
Zmorą są biedni klienci,
proszę pań,
z tego się trzeba wykręcić,
bo w biednym siedzi drań.
Podłe są tanie prezenty
i słodkie przemowy i łzy,
bierzmy odważnie ostre zakręty,
bo można wypaść z gry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz