Agnieszka Osiecka - To się nie przejmie
(Piosenka z teatru "Syrena")
Cztery razy pewien autor rzecz zaczynał,
długopisów swych pioruny puszczał w ruch,
żeby wyszła taka mocna rzecz na finał ‒
słów mi brak,
mocna tak,
że uch!...
A jednak to się nie przyjmie,
choć wyszło znakomicie,
bo finał, jak w dobrym filmie ‒
finał dopisze życie.
A jednak to się nie przyjmie,
choć niby jest przyjęte,
przeczuwam nieomylnie ‒
to życie dopisze pointę.
Raz wyznała mi panienka swe uczucie,
powiedziała, że mnie widzi w swoich snach,
i że pragnie ze mną zostać w Nowej Hucie,
bo mnie wszak
kocha tak,
że ach!...
A jednak to się nie przyjmie...
Każda era ma swojego bohatera,
a gdy nie ma, to go już wymyśli ktoś ‒
pełen portfel wszak sumienia nie uwiera,
lecz, psiakość,
jest w tym coś
to coś…
Że jednak on się nie przyjmie,
choć wyszedł znakomicie,
bo postać, jak w dobrym filmie ‒
postać dopisze życie.
Więc jednak to się nie przyjmie,
choć niby jest przyjęte,
przeczuwam nieomylnie ‒
to życie dopisze pointę.
Tak się zdarza nawet w bardzo dobrym cyrku,
że barana musi słuchać mądry zwierz,
nie wiadomo, czy zabawa to, czy cyrkuł,
pan to brał,
pan to brał ‒ ja też!
A jednak to się nie przyjmie...
Każdy myśli, że on jeden się wykręci
i popłynie do wieczności sobie wpław,
albo w matuszkę historię zwieje śmierci,
gdzie już nie
zrobią mu
pif-paf!
A jednak to się nie przyjmie,
złowrogą słyszę ciszę,
tu życie, jak w dobrym filmie,
pointy nie dopisze.
(Piosenka z teatru "Syrena")
Cztery razy pewien autor rzecz zaczynał,
długopisów swych pioruny puszczał w ruch,
żeby wyszła taka mocna rzecz na finał ‒
słów mi brak,
mocna tak,
że uch!...
A jednak to się nie przyjmie,
choć wyszło znakomicie,
bo finał, jak w dobrym filmie ‒
finał dopisze życie.
A jednak to się nie przyjmie,
choć niby jest przyjęte,
przeczuwam nieomylnie ‒
to życie dopisze pointę.
Raz wyznała mi panienka swe uczucie,
powiedziała, że mnie widzi w swoich snach,
i że pragnie ze mną zostać w Nowej Hucie,
bo mnie wszak
kocha tak,
że ach!...
A jednak to się nie przyjmie...
Każda era ma swojego bohatera,
a gdy nie ma, to go już wymyśli ktoś ‒
pełen portfel wszak sumienia nie uwiera,
lecz, psiakość,
jest w tym coś
to coś…
Że jednak on się nie przyjmie,
choć wyszedł znakomicie,
bo postać, jak w dobrym filmie ‒
postać dopisze życie.
Więc jednak to się nie przyjmie,
choć niby jest przyjęte,
przeczuwam nieomylnie ‒
to życie dopisze pointę.
Tak się zdarza nawet w bardzo dobrym cyrku,
że barana musi słuchać mądry zwierz,
nie wiadomo, czy zabawa to, czy cyrkuł,
pan to brał,
pan to brał ‒ ja też!
A jednak to się nie przyjmie...
Każdy myśli, że on jeden się wykręci
i popłynie do wieczności sobie wpław,
albo w matuszkę historię zwieje śmierci,
gdzie już nie
zrobią mu
pif-paf!
A jednak to się nie przyjmie,
złowrogą słyszę ciszę,
tu życie, jak w dobrym filmie,
pointy nie dopisze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz