Agnieszka Osiecka - Widok na rzekę
Znów rzeka księżycowa lśni,
ta rzeka znała nasze sny,
gdy wiatr zamilkł,
co noc z nami
ta rzeka z księżycem szeptała we mgle.
Ta rzeka najczarniejsza z rzek –
wysoki, księżycowy brzeg –
gadają po nocach do dziś,
lecz ty się tylko śnisz…
Nie wyjdziesz już na rzeki brzeg
nie czekasz, bym do ciebie biegł,
poszłaś sobie stąd,
może przez mój błąd…
Choć myśli, myśli się nieraz,
by wrócił, wrócił tamten czas,
lecz my wiemy,
lecz my wiemy,
że wraca się tylko po pustkę i żal.
Złośliwie zagrał z nami los,
inaczej dźwięczy dziś twój głos,
spojrzenie masz inne już dziś,
więc chociaż mi się śnisz –
Nie wracaj już za rzeki brzeg,
nie czekaj, bym do ciebie biegł.
Czas rozłączył nas,
czas nie złączy nas.
Znów rzeka księżycowa lśni,
ta rzeka znała nasze sny,
gdy wiatr zamilkł,
co noc z nami
ta rzeka z księżycem szeptała we mgle.
Ta rzeka najczarniejsza z rzek –
wysoki, księżycowy brzeg –
gadają po nocach do dziś,
lecz ty się tylko śnisz…
Nie wyjdziesz już na rzeki brzeg
nie czekasz, bym do ciebie biegł,
poszłaś sobie stąd,
może przez mój błąd…
Choć myśli, myśli się nieraz,
by wrócił, wrócił tamten czas,
lecz my wiemy,
lecz my wiemy,
że wraca się tylko po pustkę i żal.
Złośliwie zagrał z nami los,
inaczej dźwięczy dziś twój głos,
spojrzenie masz inne już dziś,
więc chociaż mi się śnisz –
Nie wracaj już za rzeki brzeg,
nie czekaj, bym do ciebie biegł.
Czas rozłączył nas,
czas nie złączy nas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz