Kiedy młodość ucieka, tak jak złodziej o świcie
I zabiera kolory, cienie zdarzeń, snów światła
Gdy już wiesz, że przemijasz, że nie bawi cię życie
Bo niełatwo odnaleźć w nim sens
Zaległy urlop weź od siebie
Od zwykłych spraw, szarych dni
Zapomnij o daremnym gniewie
Wsłuchaj się w pośpiech własnej krwi
Przypomnij sobie słowa wierszy
I zapomniane ciepło łez
Bo nie jest ważna miłość pierwsza
Lecz ta ostatnia ważną jest
Werble kropli zagłuszy bicie serca, krwi szelest
Z każdym dniem, każdą chwilą zmienia się perspektywa
Słów zbyt wiele, decyzji i zmian...
Zaległy urlop - 1978
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz