Strony

Szach, szach - Wojciech Młynarski


Irena Kwiatkowska
Szach, szach

Wojciech Młynarski


Znajomy mój pewien szach
Szach, szach, szach
W złocie miał pałac swój
Forsy miał, że aż strach
Wzięcie przeto u pań
Miał, że ach, proszę was
Każda mdlała, gdy nań
Szach, szach, szach spojrzał raz
Mimo to tenże szach
Szach, szach, szach chandrę miał
Ze swej fortuny po całych dniach
W głos się śmiał
Lekarz mu wmawiał, że
Chandra petrochemiczna go ssie

Marniał szach
(Ach, marniał szach)
(Marniał, ach, szach, szach, szach)
Jak motylek, co bez tchu
(Marniał, ach, szach, szach, szach)
(Marniał, ach, szach, szach, szach)
Pada, gdy
(Marniał, ach, szach, szach, szach)
(Marniał, ach, szach, szach, szach)
Na skrzydełka sypnąć mu D-DT
Uf!

Problem był w tym
Że ów szach ani rusz
Nie miał czym, nie miał czym
Popodlewać swych róż
Sławnych różdżkarzy szach
Powylewał na łeb
Marniał na jego gazonie
Róż pyszny szczep
Bo gdzie w gazonie
Dziurki nie zrobił, to z niej
Nafta ciur-, nafta ciurkiem tryskała, że hej
Marniał szach, czując, że
Chandra petrochemiczna go zje

Marniał szach...

Szach, szach, szach
Ledwie dysząc bez sił
Ciżbę fisz, ciżbę fisz
W progi swe sprosił był
Z szachem ciż, z szachem ciż
Jęli w ruletkę rżnąć ile tchu
Ojej!
I przegrał szach do tych fisz
Z zimną krwią: róż swych klomb
Siedem żon, pałac, tron, służbę swą
I te dziurki, co ciurkały, i nawet fez
Przegrał też

Po czym w pląs
(Ach, odżył szach)
(Odżył, ach, szach, szach, szach)
Ruszył jak motylek, co
(Odżył, ach, szach, szach, szach)
(Odżył, ach, szach, szach, szach)
Pląsa, gdy
(Odżył, ach, szach, szach, szach)
(Odżył, ach, szach, szach, szach)
Letni wietrzyk muśnie go

I jako już były szach
Szach, szach eks
Zmienił adres i fach
I karierę swą zwekslował na inny tor
Lecz na ile go znam
Wciąż ma względy u fortuny
Tudzież u dam
By swych róż podlać klomb
Wreszcie ma wody dość
Mieszka - nie pomnę już -
W kawalerce czy coś
I na perskim dywanie, co ostał się mu
Szach, szach, szach cza-cza-cza
Tańczy ze mną bez tchu
Zwłaszcza zaś cieszy się
Że nam nafta nie tryska byle gdzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz