Dwa Plus Jeden
Wstawaj szkoda dnia
Marek Dutkiewicz
Nareszcie świt zastąpił noc
Powietrze świeże jak po burzy
Więc po co chowasz twarz pod koc
Dzisiejszy dzień się nie powtórzy
Czekają gry nierozegrane
Czekają sny niewypełnione
Czekają wiatry nieschwytane
A każdy woła w Twoją stronę!
Wstawaj, szkoda dnia
Wstawaj, szkoda dnia
Dlaczego kryjesz się we mgle
I zarośniętą biegniesz ścieżką
Dlaczego ciągniesz wspomnień tren
I przywołujesz, co odeszło
Obraz: Daniel Del Orfano
Wstawaj szkoda dnia
Marek Dutkiewicz
Nareszcie świt zastąpił noc
Powietrze świeże jak po burzy
Więc po co chowasz twarz pod koc
Dzisiejszy dzień się nie powtórzy
Czekają gry nierozegrane
Czekają sny niewypełnione
Czekają wiatry nieschwytane
A każdy woła w Twoją stronę!
Wstawaj, szkoda dnia
Wstawaj, szkoda dnia
Dlaczego kryjesz się we mgle
I zarośniętą biegniesz ścieżką
Dlaczego ciągniesz wspomnień tren
I przywołujesz, co odeszło
Obraz: Daniel Del Orfano
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz