Edyta Geppert
Nocny dyżur
Jadwiga Has
Znowu zasnąć dziś nie mogę ani rusz
Do poduszki ktoś kamieni mi nasypał
I pod okno znów podjechał Wielki Wóz
Czy pojadę nim, a skądże tam, do licha
Tak by chciało się pogadać, ale z kim
Z samą sobą też dogadać się tak trudno
A człowieka, który obok mnie tu śpi
Nie obudzę, musi w pracy być na siódmą
Nocny dyżur mój o siódmej się zaczyna
Znów zostanie tylko krótkie popołudnie
By być razem, by się kochać, napić wina
To za mało, to za trudne
Chyba zbiera się na pełnię w taką noc
Gdy twój oddech wciąż miarowy jest i cichy
Może dzisiaj rano wreszcie powiem dość
Ale przytul się, bo znowu śpisz odkryty
A tymczasem w okno znów zagląda świt
I zdążyłam już wygładzić kształt kamieni
W tej poduszce, którą dzielisz ze mną ty
W noc bezsenną, tu na ziemi
Znam tę drogę przez układy planetarne
W chmury, bzdury i marzenia w nieskończoność
Trzeba znaleźć, tu na ziemi, swoją prawdę
Nawet gorzką, nawet słoną
A tymczasem w okno znów zagląda świt...
Obrazy: Mark Demsteader
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz