![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm_a3V27DlpOR59y_EamfDvrpMA3dG31ik4WRnTpclZ_2cPyN6DJzCwdfNceY6ESf6OAPx0lVQ9g8KPIcOvIoeVLGCGOq6o6m_zWXv8zwQ3cGo5PgGlVhR0GeEDqEjjXFtxnhsOw5Bm5GU/s280/Jeszcze+w+zimie+mialam+imie.jpg)
Roma Buharowska
Jeszcze w zimie miałam imię
Jeremi Przybora
Jeszcze w zimie miałam imię,
bardzo piękne, romantyczne imię;
jeszcze w zimie na imię miałam jak
niezwykły kwiat lub ptak.
Pewien chłopak sięgnął po nie,
delikatnie wziął me imię w dłonie,
mówił, że jest jedyne z wieluset –
w śpiew je zmieniał i w szept.
A potem na wiosnę, gdy jaśmin już kwitł –
gdy jaśmin już kwitł –
ten chłopak z imieniem mym znikł.
Ktoś doniósł mi wkrótce, kto lepiej go znał –
kto lepiej go znał –
że innej dziewczynie je dał.
A jeszcze w zimie miałam imię –
bez imienia ciężko, gdy zaginie.
Kto mi zwrócić skradzione imię ma
lub kto inne mi da?
A jeszcze w zimie miałam imię –
bez imienia ciężko, gdy zaginie.
Kto mi zwrócić skradzione imię ma
lub kto inne mi da?
Albo inne tak piękne jak tamto kto da?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz