Skaldowie - Będzie kolęda
Wojciech Młynarski
Od pięćdziesięciu lat słucham i nie mogę się nasłuchać!
Ta wspaniała kolęda-piosenka Andrzeja Zielińskiego
i nieodżałowanego Wojciecha towarzyszy wszystkim moim Świętom.
Kolędujmy wszyscy wraz,
bo już na to wielki czas.
Kolędujmy la-la-la,
i szykujmy co się da.
Baby dwie, baby dwie,
rosną już pod pierzyną,
łapią smak.
Pulchne baby dwie.
Makutra, makutra,
będzie nam aż do jutra
tarła mak, tarła mak.
A pod choinką łeb schyla w dół,
otarty z kurzu osioł i wół.
Kot ślepia mruży i pyszni się stół,
biały stół.
Jeszcze tatulo jemiołę,
wieszają ponad stołem,
bo się zda pod nią gęby dać.
Jezusie, Jezusie,
plamy są na obrusie,
trza je prać, trza je prać.
I stół ten obsiędziem,
oj będzie, będzie kolęda.
I u nas i wszędzie,
oj będzie, będzie kolęda.
Serca uleczy,
zapłonie od świeczek,
nim dzień ten przeminie,
kolęda popłynie przez świat.
Potem w mig się zje,
baby dwie,
co rosły pod pierzyną,
by mieć smak.
Pulchne baby dwie.
Z makutry, z makutry,
można by i do jutra
rąbać mak, rąbać mak.
A pod choinką...
Jeszcze jemioła, jemioła,
zaśmiała się i zgoła,
więc się zda pod nią gęby dać.
Jezusie, Jezusie,
trza plamy na obrusie prać!...
Aż kolęda ścichnie bo,
święta, święta i już po i już po.
Wojciech Młynarski
Od pięćdziesięciu lat słucham i nie mogę się nasłuchać!
Ta wspaniała kolęda-piosenka Andrzeja Zielińskiego
i nieodżałowanego Wojciecha towarzyszy wszystkim moim Świętom.
Kolędujmy wszyscy wraz,
bo już na to wielki czas.
Kolędujmy la-la-la,
i szykujmy co się da.
Baby dwie, baby dwie,
rosną już pod pierzyną,
łapią smak.
Pulchne baby dwie.
Makutra, makutra,
będzie nam aż do jutra
tarła mak, tarła mak.
A pod choinką łeb schyla w dół,
otarty z kurzu osioł i wół.
Kot ślepia mruży i pyszni się stół,
biały stół.
Jeszcze tatulo jemiołę,
wieszają ponad stołem,
bo się zda pod nią gęby dać.
Jezusie, Jezusie,
plamy są na obrusie,
trza je prać, trza je prać.
I stół ten obsiędziem,
oj będzie, będzie kolęda.
I u nas i wszędzie,
oj będzie, będzie kolęda.
Serca uleczy,
zapłonie od świeczek,
nim dzień ten przeminie,
kolęda popłynie przez świat.
Potem w mig się zje,
baby dwie,
co rosły pod pierzyną,
by mieć smak.
Pulchne baby dwie.
Z makutry, z makutry,
można by i do jutra
rąbać mak, rąbać mak.
A pod choinką...
Jeszcze jemioła, jemioła,
zaśmiała się i zgoła,
więc się zda pod nią gęby dać.
Jezusie, Jezusie,
trza plamy na obrusie prać!...
Aż kolęda ścichnie bo,
święta, święta i już po i już po.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz