Jest noc, a w pałacu dziś bal
Poprzez okna co lśnią
Patrzy Cygan i łka
Bo dziewczyny mu żal
Jej cień w tańcu mignął mu znów
Czemuś uciekła
Hej, dziewczyno mów
Maruszko, nie zapomnę nigdy cudnych oczu twych
Wiatr szumi, próżno chciałabyś od myśli uciec złych
Czardasza śpiewa ci węgierska Puszta
A ja do wtóru pieśń miłosną naszą gram
Maruszko, jestem sam, na zawsze los rozłączył nas
Maruszko, stare, wierne skrzypki płaczą ze mną wraz
Ach pozwól słodkie usta twe całować
Cygańskie serce znowu oddaj nam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz