Pod budą płócienna kołysał się wóz
Jechaliśmy w tłoku na łebka
Przez miasto bez ulic
Przez rozpacz i gruz
Do domu, co zawsze był tu
Czy pamiętasz ten dom
Nasz warszawski dom
Co przez bombę strzaskany na pół
W dawny przyjął nas próg
Czy pamiętasz ten dom
Karbidówek blask
Piecyk z węglem
Dymiący przy drzwiach
I ze skrzyni nasz stół
Wiosnę pod dach
Z Mokotowskich przynieśliśmy Pól
Ciepłe od barw, pierwsze kwiaty
Jak gwiazdy świecące wśród ścian
Czy pamiętasz ten dom
Z tamtych, dawnych lat
Dom, gdzie każdy powtarzał nam kąt
Że na zawsze jest tu
Po wodę z wiadrami w Aleje się szło
Lecz nigdy nie było za ciężko
Wierzyliśmy w Miasto
I w trud naszych rąk
I nikt nie narzekał na los
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz