Danuta Rinn
Jeszcze jestem
Andrzej Sikorowski
Czasami ktoś mnie pyta
O życia dzień najlepszy
Która mnie bierze płyta
I który tomik wierszy
Czy lubię jeść nad miarę
I czy mnie cieszy bal
Z kim się łączyłam w parę
I czy mi czegoś żal
Życie człowieka rani
Ale to jedna rzecz
A druga rzecz, kochani
To się nie patrzeć wstecz
Odżywiam się białkami
A czasem traw szelestem
I w boju pod gwiazdami
I z porannymi łzami
Po prostu jeszcze jestem
Niektórzy mnie na straty spisali
Pal ich sześć
Show-biznes jest garbaty
I wiele trzeba znieść
Więc zmagam się, bo muszę
Z cytrynką pijąc gin
We wszystko wkładam duszę
Z nalepką „Danka Rinn”....
Jeszcze jestem
Andrzej Sikorowski
Czasami ktoś mnie pyta
O życia dzień najlepszy
Która mnie bierze płyta
I który tomik wierszy
Czy lubię jeść nad miarę
I czy mnie cieszy bal
Z kim się łączyłam w parę
I czy mi czegoś żal
Życie człowieka rani
Ale to jedna rzecz
A druga rzecz, kochani
To się nie patrzeć wstecz
Odżywiam się białkami
A czasem traw szelestem
I w boju pod gwiazdami
I z porannymi łzami
Po prostu jeszcze jestem
Niektórzy mnie na straty spisali
Pal ich sześć
Show-biznes jest garbaty
I wiele trzeba znieść
Więc zmagam się, bo muszę
Z cytrynką pijąc gin
We wszystko wkładam duszę
Z nalepką „Danka Rinn”....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz