Na wojenkę poszli chłopcy
Kazimierz Weloński
Na wojenkę poszli chłopcy,
Same co największe zuchy,
Choć żołnierski fach im obcy,
Wrogów gniotą tak jak muchy.
W bój ochoczo idą razem,
Choć tysiące kul wciąż śmiga,
Gromkim wiedzie ich rozkazem,
Kompanijny wódz "Szeliga".
Wojsko dzielnie maszeruje,
Wrogów zmiata, wrogów sprząta,
Nikt ich nigdy nie luzuje,
To kompania jest dziewiąta!
Jasne oczy, śmiałe twarze,
W ręku granat, plastik, lonty,
Zmiata wróg, gdzie się pokaże
Kompania numer dziewiąty!
Huk dział głuszy nieustannie,
Gdy w przód mknie Armia Krajowa,
Każdy myśli o swej pannie,
Czy wierności mu dochowa.
O to drżą bezwzględnie wszyscy,
Cwaniak czy ostatni frajer,
Wysocy czy bardzo niscy,
"Szumski", "Szymura" czy "Szajer".
Palą się mury Warszawy,
Walą ciężkie granatniki,
A o nowy laur sławy
Walczą dzielnie żołnierzyki.
Czas nie płynie, ale leci,
Z wroga czyszczą wszystkie kąty,
A w tym dziele wzorem świeci
Kompania numer dziewiąty!
Kazimierz Weloński
Na wojenkę poszli chłopcy,
Same co największe zuchy,
Choć żołnierski fach im obcy,
Wrogów gniotą tak jak muchy.
W bój ochoczo idą razem,
Choć tysiące kul wciąż śmiga,
Gromkim wiedzie ich rozkazem,
Kompanijny wódz "Szeliga".
Wojsko dzielnie maszeruje,
Wrogów zmiata, wrogów sprząta,
Nikt ich nigdy nie luzuje,
To kompania jest dziewiąta!
Jasne oczy, śmiałe twarze,
W ręku granat, plastik, lonty,
Zmiata wróg, gdzie się pokaże
Kompania numer dziewiąty!
Huk dział głuszy nieustannie,
Gdy w przód mknie Armia Krajowa,
Każdy myśli o swej pannie,
Czy wierności mu dochowa.
O to drżą bezwzględnie wszyscy,
Cwaniak czy ostatni frajer,
Wysocy czy bardzo niscy,
"Szumski", "Szymura" czy "Szajer".
Palą się mury Warszawy,
Walą ciężkie granatniki,
A o nowy laur sławy
Walczą dzielnie żołnierzyki.
Czas nie płynie, ale leci,
Z wroga czyszczą wszystkie kąty,
A w tym dziele wzorem świeci
Kompania numer dziewiąty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz