Skaldowie
Zabierz sobie wszystko
Leszek Aleksander Moczulski
Zabierz to wszystko, co dałaś nocą
Po co mi dzisiaj to wszystko, po co
Lipce i sierpnie, czerwiec i wrzesień
Połowę maja, weź całą jesień
Ten błękit nieba, ptaki nad wodą
To wszystko dałaś mi razem z sobą
Pożyczyłem na chwilę kilka ciepłych słów
Które chciałem oddać, po to przyszedłem tu
Pożyczyłem na chwilę ten w sitowiu wiatr
Jak ci mam go oddać, jak ci oddać, jak
Zatrzymam teraz ptaki na niebie
Je także miałem przecież dla ciebie
I w polu gruszę zabrać ci wolno
I wszystkie świerszcze, i myszkę polną
I chciałem oddać największe morze
Nieznane wyspy weź sobie, proszę
I pocałunki nieśmiałe pierwsze
Szerokie drogi i ścieżki leśne
Pożyczyłem na chwilę nagły w lipcu deszcz
Weź go sobie, proszę, razem z wszystkim weź
Pożyczyłem na chwilę cały wokół świat
Jak ci mam go oddać, jak mam oddać, jak
Zabierz sobie wszystko
Leszek Aleksander Moczulski
Zabierz to wszystko, co dałaś nocą
Po co mi dzisiaj to wszystko, po co
Lipce i sierpnie, czerwiec i wrzesień
Połowę maja, weź całą jesień
Ten błękit nieba, ptaki nad wodą
To wszystko dałaś mi razem z sobą
Pożyczyłem na chwilę kilka ciepłych słów
Które chciałem oddać, po to przyszedłem tu
Pożyczyłem na chwilę ten w sitowiu wiatr
Jak ci mam go oddać, jak ci oddać, jak
Zatrzymam teraz ptaki na niebie
Je także miałem przecież dla ciebie
I w polu gruszę zabrać ci wolno
I wszystkie świerszcze, i myszkę polną
I chciałem oddać największe morze
Nieznane wyspy weź sobie, proszę
I pocałunki nieśmiałe pierwsze
Szerokie drogi i ścieżki leśne
Pożyczyłem na chwilę nagły w lipcu deszcz
Weź go sobie, proszę, razem z wszystkim weź
Pożyczyłem na chwilę cały wokół świat
Jak ci mam go oddać, jak mam oddać, jak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz