Halka - 1937 |
Teresa Kubiak
Gdyby rannym słonkiem
Włodzimierz Wolski
Gdyby rannym słonkiem wzlecieć mi skowronkiem
Gdyby jaskółeczką bujać mi po niebie
Gdyby rybką w rzece płynąć tu do ciebie
Jaśku mój, do ciebie
Ani ja w Wisełce pląsająca rybka
Ani ja skowronek, ni jaskółka chybka
Wiatr tylko nuci
Wróci Jaśko, wróci
Gdyby mnie, o, gdyby mnie
Gwiazdeczką w skałach ponad zdrojem
Przejrzeć się w twej duszy, przejrzeć w sercu twoim
Błędnym choć ognikiem, choć ognikiem, co tak blado pała
O, gdyby, gdyby moja łezka tobie zapałała
O, gdyby ta łza, o gdyby tobie łza ta, łza zapałała
Ni mi błyskać w zdroju, ni mknąć nad gaikiem
Płyną wciąż po rosie jęki moje, płyną
Szkoda cię, dziewczyno
O, gdyby promykiem lub błędnym ognikiem
Spłakany wzrok dla niego lśnił!
Jak miesiąc nad lasem, o gdyby choć czasem
Przypomnieć mu, by o mnie śnił!
O, gdyby skowronkiem, o gdyby skowronkiem
Polecieć z rannym słonkiem do mego Jaśka tam
Ani ja w Wisełce…
O, pan mój wróci
Jaśko mój
Ach, pan mój wróci
Jaśko mój
Mój pan powróci
A nie porzuci Jaśko mnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz