Irena Santor
Mogłoby zostać jak jest
Jam Wołek
Mogłoby zostać jak jest
W tle gdzieś czeremcha i bez
W liści witrażach niech trwa
Zielona msza
Płomyk wiewiórki wśród traw
Ludzi łagodność i spraw
Mogłoby zostać, jak jest
Jaśmin i bez
Bywa, że świat się nam łasi do nóg
Pewny znak, że gdzieś blisko jest Bóg
Więc codzienność jest dziś bardziej odświętna
Gdy znów, w dali wita nas świat
W takim świecie się nam daj zapamiętać
I kręć się powoli, byś żył, żeby starczyło ci sił
Czasie, pogromco nasz, hodowco wspomnień
Ten jeden raz, zapomnij o mnie
Mogłoby zostać jak jest
W tle gdzieś czeremcha i bez
W liści witrażach niech trwa zielona msza
Bo czasem świat nam się łasi do nóg
Pewny znak, że gdzieś blisko jest Bóg
Więc mi mądrzy i tak, zupełnie jak nie my
Pieśń w nas się rodzi i wiersz
I wierzymy znów, że spełniają się nam sny
A w tle czeremcha i bez
Mogłoby zostać jak jest
Ot tak, jak jest
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz