Ten jeden herbatki łyk, gdy imbryk zaśpiewa,
Herbatki łyk cudownie rozgrzewa
I czuję w mig, że na drugi łyk chęć mam.
A drugi łyk błyszczący złociście,
Chcę wypić w mig już w twym towarzystwie.
Serce pik, pik tak właśnie mi podpowiada.
Szalony wiek i w krąg niepokoje,
Najlepszy lek – herbatka we dwoje,
Najlepszy lek to herbaty złoty smak.
Tak, tak, ten herbaty smak,
Jej łyk pomoże nam w mig
Odzyskać chwilę szczęścia,
Której tak w życiu brak.
W ramiona swe mnie porwiesz kochany,
Popłynie walc, nasz walc herbaciany.
Tyś książę pan, a Kopciuszkiem będę ja
I będziesz gnał i szukał biedaku
Nie stópki mej, lecz herbatki smaku,
Herbatki tej, poznanej na tamtym balu.
I może być, że znajdziesz o świcie
Herbatkę, co naciąga jak życie,
Bo happy end jest mile widziany tu.
Tak, tak...
Gdy kłopot masz, zastosuj ten patent:
Drzwi smutkom wskaż i zaparz herbatę.
Już pierwszy łyk rozjaśni zmęczoną twarz,
A drugi łyk rozwiąże twój dramat,
Bo drugi łyk wypijesz nie sama.
Ktoś znajdzie się, co też ma zziębnięte serce.
Upał czy śnieg, kochanie ty moje,
Najlepszy lek – herbatka we dwoje,
Najlepszy lek to herbaty złoty smak.
Tea for Two - Herbatka we dwoje - 1950
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz