Jonasz Kofta
Tango demoniczne
Twoja nostalgia, twoja bladość
Twój zimny i szyderczy śmiech
Zabrała z mego serca radość
Gdy wiem, że rozkosz daje grzech
Jesteś omamem i zagładą
Jesteś jak obłok i jak głaz
I hałaśliwe ludzkie stado
Przenigdy nie zrozumie nas
Demonie
Wziąłeś mnie
Grzech nas na zawsze złącza
Nie dałeś nic
Prócz kilku czarnych róż
Ich gorzka woń
Me zmysły poraziła
To jedno wiem
Demonie, kocham cię
Już cała jestem w twojej mocy
Będę przy tobie żyć jak cień
Bądź dla mnie dobrym księciem nocy
Kiedy zabrałeś mi mój dzień
Za tobą ku otchłani kroczyć
Potrafię, pewien tego bądź
Zranione serce moje broczy
Już nie mam nic, co mógłbyś wziąć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz