Dzisiaj w dyskotece wśród porwanych rytmem par
Zobaczyłem nagle twoją roześmianą twarz
Serce mi zabiło jak miedziany wielki dzwon
Tylko w snach widywałem ją
Oj, Johnny, Johnny, znów pecha masz
Oj, Johnny, Johnny, znów jesteś sam
Przestań wierzyć swoim snom, one w życiu zbędne są
Jak długo będziesz jeszcze marzył o tej dziewczynie?
A gdy w dyskotece już ostatni zabrzmiał dźwięk
Chciałem iść na spacer wśród zimowych sennych drzew
I dziewczynie mojej kupić bukiet pełen snów
Za nią biec, za nią nocą iść
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz