Pani Piotrusiowa
Tadeusz Urgacz
Siadajcie, opowiem wam o Piotrusiu, ale pst…
Więc Piotruś to jest taki szczupły, wysoki, czarny gość
Ale za chudy, jest w ogóle jakiś czarny
Chyba opalony
Nigdy się nie goli i ma taką długą, czarną brodę
Ale za długą
Najgorsze to to, że stale za mną chodzi jak cień
Aa ja go nie chcę, no więc, ale zaraz chwileczkę
Ja tak ciągle tylko z wami
A tu jest przecież radio
Czy chcecie mi akompaniować
To my
No tak
Chociaż mam go dość
Chodzi za mną czarny gość
Chodzi za mną, rzuca cień
Czarny Piotruś, czarny w biały dzień
Tadeusz Urgacz
Siadajcie, opowiem wam o Piotrusiu, ale pst…
Więc Piotruś to jest taki szczupły, wysoki, czarny gość
Ale za chudy, jest w ogóle jakiś czarny
Chyba opalony
Nigdy się nie goli i ma taką długą, czarną brodę
Ale za długą
Najgorsze to to, że stale za mną chodzi jak cień
Aa ja go nie chcę, no więc, ale zaraz chwileczkę
Ja tak ciągle tylko z wami
A tu jest przecież radio
Czy chcecie mi akompaniować
To my
No tak
Chociaż mam go dość
Chodzi za mną czarny gość
Chodzi za mną, rzuca cień
Czarny Piotruś, czarny w biały dzień
Wzrok ma czarny i zły
Nastroszone czarne brwi
Wciąż na czarno widzi świat
Chociaż ma dwadzieścia lat
Nie chcę więcej Piotrusia
Będę milczeć jak trusia
Gdy zapuka o wieczorze
Drzwi mu nie otworzę
Oj, jaka byłam ślepa
Oj, czarny jest jak rzepa
Ponuro na kwintę spuszcza nos
Oj marny, oj czarny z nim los
Tak co dzień, co noc, co noc, co dzień
Broda chuda, w oczach nuda
Rzuć czarny Piotrze, twe czarne okulary
Spójrz jak różowy jest bez miary
Oj, jaka byłam ślepa…
I ciągle tak co dzień, co noc, co noc, co dzień
Broda chuda, w oczach nuda
Rzuć czarny Piotrze, twe czarne okulary
Spójrz jak różowy jest bez miary
Oj, jaka byłam ślepa
Oj, czarny jest jak rzepa
Ponuro na kwintę spuszcza nos
Oj czarny, marny, oj bardzo czarny z nim mój los
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz