Bogusław Mec
A odkąd ciebie mam
Bogdan Olewicz
Chodzę jeszcze krętą drogą
Do twoich warg
Jeszcze żyję jak we śnie
Nie kochałem tak nikogo
Od wielu lat
Miałem ja z lodu serce swe
I odkąd ciebie mam
Znam wreszcie ten klucz
Klucz do serc zimnych jak lód, jak lód
I odkąd ciebie mam
Odkrywam znów
Sens, w którym zamknąć bym mógł
Dzień od poranka do snu
Kocham dni, które przy tobie mam
Dni nieznane mi
Kiedy w tańcu myślą musnę
Twych włosów szron
Ulatuje zło z mych rąk
Światu rzuć do stóp tę suknię
Utkaną z gwiazd
I prowadź nas po tym niebie
Bo odkąd ciebie mam
Nie gonię już słów
Słów, które kłamią jak z nut, jak z nut
Ja, odkąd ciebie mam
Odkrywam znów
Sens, w którym zamknąć bym mógł
Dzień od poranka do snu
Kocham dni, które przed sobą mam
Dni nieznane mi
A odkąd ciebie mam
Bogdan Olewicz
Chodzę jeszcze krętą drogą
Do twoich warg
Jeszcze żyję jak we śnie
Nie kochałem tak nikogo
Od wielu lat
Miałem ja z lodu serce swe
I odkąd ciebie mam
Znam wreszcie ten klucz
Klucz do serc zimnych jak lód, jak lód
I odkąd ciebie mam
Odkrywam znów
Sens, w którym zamknąć bym mógł
Dzień od poranka do snu
Kocham dni, które przy tobie mam
Dni nieznane mi
Kiedy w tańcu myślą musnę
Twych włosów szron
Ulatuje zło z mych rąk
Światu rzuć do stóp tę suknię
Utkaną z gwiazd
I prowadź nas po tym niebie
Bo odkąd ciebie mam
Nie gonię już słów
Słów, które kłamią jak z nut, jak z nut
Ja, odkąd ciebie mam
Odkrywam znów
Sens, w którym zamknąć bym mógł
Dzień od poranka do snu
Kocham dni, które przed sobą mam
Dni nieznane mi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz