Pod Budą
Góralska kolęda
Andrzej Sikorowski
Drogi zaniosło, ścieżki zawiało
Gdzie się ukryłaś, gdzie się podziałaś
Szukali wszyscy razem wołali
Zerkali w okna drewnianych chat
Przecież tak mało czasu zostało
I już kapela dobrze rozgrzana
W izbie czerwono aż od korali
A panny młodej brak i brak
Górska kolędo w futrzanej czapie
W kożuchu wiatrem suto wyszywanym
Leci po ciebie orszak skrzydlaty
Weselne dzwonią sanie
Górska kolędo w czapie futrzanej
Górska kolędo śnieżnobiała pani
Mróz ci w posagu wniósł Zakopane
Byś królowała na nim
Drogi zaniosło, ścieżki zawiało
Lecz cię znaleźli radaś nie rada
Bo gdy szukali nawoływali
Zdradził kryjówkę zbudzony las
Przecież niewiele czasu zostało
I gości trzymać tak nie wypada
Toż by ludziska potem gadali
Że panny brakło w zaślubin czas...
Góralska kolęda
Andrzej Sikorowski
Drogi zaniosło, ścieżki zawiało
Gdzie się ukryłaś, gdzie się podziałaś
Szukali wszyscy razem wołali
Zerkali w okna drewnianych chat
Przecież tak mało czasu zostało
I już kapela dobrze rozgrzana
W izbie czerwono aż od korali
A panny młodej brak i brak
Górska kolędo w futrzanej czapie
W kożuchu wiatrem suto wyszywanym
Leci po ciebie orszak skrzydlaty
Weselne dzwonią sanie
Górska kolędo w czapie futrzanej
Górska kolędo śnieżnobiała pani
Mróz ci w posagu wniósł Zakopane
Byś królowała na nim
Drogi zaniosło, ścieżki zawiało
Lecz cię znaleźli radaś nie rada
Bo gdy szukali nawoływali
Zdradził kryjówkę zbudzony las
Przecież niewiele czasu zostało
I gości trzymać tak nie wypada
Toż by ludziska potem gadali
Że panny brakło w zaślubin czas...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz