Stenia Kozłowska
Miejsce dla ciebie
Włodzimierz Patuszyński
Zanim rozbłyśnie świeczkami
Drzewko zielone i strojne
Spróbuj przywołać myślami
Kogoś, co dawno na wojnę
Postaw jedno krzesło więcej
Niech na niego wolne czeka
Może wraca śnieżną nocą
Z daleka, z daleka
Postaw jedno krzesło więcej
Nim zasiądziesz do wieczerzy
Aby jednak w twoją pamięć
Uwierzył, uwierzył
Chociaż wiesz, że co rok
Nadaremne czekanie
Żeby wszedł, by odnalazł
Swe krzesło i siadł
Nie przestajesz go wzywać
Swym bezgłośnym wołaniem
Lecz to miejsce zostaje
Wolne, puste od lat
Postaw jedno krzesło więcej
Tak jak zawsze, blisko siebie
Gdy zobaczysz pierwszą gwiazdę
Na niebie, na niebie
Chociaż wiesz, że co rok...
Kiedy rozjaśnią się wokół
Drzewka zielone i strojne
Poproś w ten wieczór o pokój
Żeby nikt nie szedł na wojnę
Miejsce dla ciebie
Włodzimierz Patuszyński
Zanim rozbłyśnie świeczkami
Drzewko zielone i strojne
Spróbuj przywołać myślami
Kogoś, co dawno na wojnę
Postaw jedno krzesło więcej
Niech na niego wolne czeka
Może wraca śnieżną nocą
Z daleka, z daleka
Postaw jedno krzesło więcej
Nim zasiądziesz do wieczerzy
Aby jednak w twoją pamięć
Uwierzył, uwierzył
Chociaż wiesz, że co rok
Nadaremne czekanie
Żeby wszedł, by odnalazł
Swe krzesło i siadł
Nie przestajesz go wzywać
Swym bezgłośnym wołaniem
Lecz to miejsce zostaje
Wolne, puste od lat
Postaw jedno krzesło więcej
Tak jak zawsze, blisko siebie
Gdy zobaczysz pierwszą gwiazdę
Na niebie, na niebie
Chociaż wiesz, że co rok...
Kiedy rozjaśnią się wokół
Drzewka zielone i strojne
Poproś w ten wieczór o pokój
Żeby nikt nie szedł na wojnę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz