Wiera Gran, Adam Aston
Gdy odejdziesz
Józef Lipski
Tak zawsze było i zawsze będzie
Gdzie jest rozłąka, tam są i łzy
Czy głupi, czy najmądrzejszy
Cierpi nie mniejszy ból
I źle i smutno jest, ja o tem wiem
Lecz trzeba umieć się pogodzić z tem
Gdy ktoś chce inną iść drogą
Łzy nie pomogą
Nic nie wstrzyma go
Gdy odejdziesz
Nic nie powiem
Nie odczujesz żalu
Ani w jednem słowie
Bo nie zapobiegną już rozłące
Słowa tkliwe i gorące
Kiedy czar kochania znikł
Gdy odejdziesz
Mnie zostawisz
Ja nie powiem wcale
Że mi serce krwawisz
Bo gdy życie samo coś potarga
Nie pomoże żadna skarga
Nie pomoże nic i nikt
Gdybym wiedziała, że łzy cię wzruszą
To bym płakała przez cały dzień
Lecz żaden, wiem, głos rozpaczy
Dziś już nie znaczy nic
Więc kiedy przyjdą te ostatnie dni
Nie ujrzysz w oczach ani jednej łzy
Mieć będę uśmiech na wargach
Choćby mną targał żal minionych dni
Gdy odejdziesz
Józef Lipski
Tak zawsze było i zawsze będzie
Gdzie jest rozłąka, tam są i łzy
Czy głupi, czy najmądrzejszy
Cierpi nie mniejszy ból
I źle i smutno jest, ja o tem wiem
Lecz trzeba umieć się pogodzić z tem
Gdy ktoś chce inną iść drogą
Łzy nie pomogą
Nic nie wstrzyma go
Gdy odejdziesz
Nic nie powiem
Nie odczujesz żalu
Ani w jednem słowie
Bo nie zapobiegną już rozłące
Słowa tkliwe i gorące
Kiedy czar kochania znikł
Gdy odejdziesz
Mnie zostawisz
Ja nie powiem wcale
Że mi serce krwawisz
Bo gdy życie samo coś potarga
Nie pomoże żadna skarga
Nie pomoże nic i nikt
Gdybym wiedziała, że łzy cię wzruszą
To bym płakała przez cały dzień
Lecz żaden, wiem, głos rozpaczy
Dziś już nie znaczy nic
Więc kiedy przyjdą te ostatnie dni
Nie ujrzysz w oczach ani jednej łzy
Mieć będę uśmiech na wargach
Choćby mną targał żal minionych dni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz