Krzysztof Cwynar
Zawstydzona
Stanisław Grochowiak
Przypomnij delikatne tej brzozy świecenie
Przypomnij śnieg o świcie, kiedy słońce wstaje
Przypomnij na obłokach różowawe cienie
Przypomnij swoich marzeń zawstydzone kraje
Z pochyleniem głowy widzisz kraj różowy
Tak ona jeszcze, tak jeszcze się rumieni
Jeszcze niewinna umyka spod ust
Tak ona jeszcze, tak jeszcze się rumieni
Jak świt wiosenny na kapliczkach brzóz
Już zakochana a jeszcze zalękniona
Jak w studnię patrzy w głębokie ramiona
Tak ona jeszcze, tak jeszcze się rumieni
Jeszcze niewinna, tak ona jeszcze
Tak jeszcze ona się rumieni
Jak wiosenny świt na kapliczkach brzóz
Przypomnij jak do ślubu świąteczne mkną konie
Przypomnij blask poranka kiedy w grzywach płonie
Przypomnij kwiat różany na welonie srebrnym
I dłonie jej przypomnij zanurzone w dłonie
Z pochyleniem głowy widzisz dzień różowy...
Zawstydzona
Stanisław Grochowiak
Przypomnij delikatne tej brzozy świecenie
Przypomnij śnieg o świcie, kiedy słońce wstaje
Przypomnij na obłokach różowawe cienie
Przypomnij swoich marzeń zawstydzone kraje
Z pochyleniem głowy widzisz kraj różowy
Tak ona jeszcze, tak jeszcze się rumieni
Jeszcze niewinna umyka spod ust
Tak ona jeszcze, tak jeszcze się rumieni
Jak świt wiosenny na kapliczkach brzóz
Już zakochana a jeszcze zalękniona
Jak w studnię patrzy w głębokie ramiona
Tak ona jeszcze, tak jeszcze się rumieni
Jeszcze niewinna, tak ona jeszcze
Tak jeszcze ona się rumieni
Jak wiosenny świt na kapliczkach brzóz
Przypomnij jak do ślubu świąteczne mkną konie
Przypomnij blask poranka kiedy w grzywach płonie
Przypomnij kwiat różany na welonie srebrnym
I dłonie jej przypomnij zanurzone w dłonie
Z pochyleniem głowy widzisz dzień różowy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz