Nawet na kamiennej plaży
Można znaleźć swoje miejsce
I nie trzeba być jaszczurką
By zrozumieć mniej lub więcej
Przylgnąć ciałem do kamieni
I polubić ich kamienność
Nie uwiera bardziej kamień
Niż codzienność...
Tam na plaży kamienistej
Kamień się rozpala w słońcu
Spada w wodę z gradem iskier
W wodę barwy ponczu
Kiedy w słońcu także płoniesz
By się z ogniem zmierzyć
Możesz się potoczyć w wodę
Lecz kamieniem nie być, nie być
Komu na kamiennej plaży
Wpadnie iskra prosto w serce
I na przestrzał je otworzy
Nie za kamień chwycą ręce
Fruną w niebo jak dwa ptaki
Na ofiarę dziękczynienia
Nie zostawią swego śladu
Na kamieniach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz