Dorota Woyke |
Elfy twardoskóre
Być elfem czy mieć plac w Zielonce?
Tak mi smutno,
że mało słyszę innych pytań...
Niewierne dzieci komunistów
tak ładnie dziś pachną,
tak małe mają stopy,
a włosy układają im się same
jak jedwab.
Do Paryża jeżdżą pociągiem,
bo boją się lotu
(maladie d air...),
i tańczą o fioletowej porze kadryla
połyskując srebrną puderniczką.
...To po co było żreć byle co,
przekuwać bibułę na bombę,
bombę na władzę,
władzę na zdradę,
zdradę na siebie,
siebie na popiół?
Spójrzcie, oto wasze wnuki,
elfy twardoskóre...
Wstydzą się waszych pomników
i jedząc bezy usuwają ostatni ślad żałoby
zza paznokcia.
- Bandera Rossa, czy to rodzaj wermutu, maman?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz