Joanna Lewandowska |
Joanna Lewandowska
Idę
Krzysztof Cezary Buszman
Wlokę się smutna, struta pejzażem
Czas mi nie szczędzi okrutnych wrażeń
A skoro idę, to idąc patrzę
Wszędzie tak samo, tylko inaczej
Cierpienie kusić, nadzieję raczę
Bym się poddała wreszcie rozpaczy
Ja obcy bliźni bredzę w malignie
Może ktoś za mnie krzyż mój podźwignie
Kto mi pomoże ponieść go drogą
Tłum się rozproszył, nie ma nikogo
Idę więc dalej, życiem wymięta
Nie żaden zbrodniarz, tym bardziej święta
Człowiek zwyczajny jak błoto szare
Człowiek zrodzony z winy i kary
Na koniec świata, do świata końca
Dojdę i dotrwam, prawdy obrońca
Że między świtem, a drogi skrajem
Nie ma człowieka, on się nim staje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz