Joanna Lewandowska
Kołysanka dla śpiących inaczej
Andrzej Poniedzielski
Umrzeć
Gdyby, gdyby wiosną
Ale nie tak jakoś ostro
Na spokojnie, przez przypadek
Może we śnie, jak mój dziadek
Ze spokojem w duszy, w głowie
Właśnie, we śnie, jak mój dziadek
A nie w panice, jak pasażerowie jego autobusu
Obudź się i żyj, obudź się, nie śpij
Bo mówią: sen to zdrowie
Ale już nikt nie powie
Że kiedy sen omami cię
To możesz przespać i własne zdrowie
Filozofia zeń
Masz życie, to korzystaj zeń
Żyć się godzi, jednak żywi
Spanie nieuczciwe
To zmarnowany sens i tlen
Żyć się chciało by
Tak między "be" a "not to be"
Ale życie, aby aby, jakby dla zabawy
To zmarnowany sens i tlen
Szczęście domu nie omija
Gdzie się ktoś uwija
A nie owija w koc
I śpi
Zakręt w prawo, zakręt w lewo
I rów
Obudź się i żyj, obudź się, nie śpij
Toż nawet pośród zwierzy
Leżenie się nie szerzy
Korzysta zwierz ze swoich leż
Kiedy leżenie mu się należy
Filozofia zeń
Masz życie, to korzystaj zeń
Żyć się godzi, trochę żywe
Spanie nieuczciwe
To zmarnowany sens i tlen...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz