Marek Richter
Nie ma paru już
Krzysztof Cezary Buszman
Nie ma paru już kolegów
Tych z planami aż na zaś
Bo w szalonym życia biegu
Ktoś z nas musi pierwszy paść
Z naszych zgonów śmierć wyżyje
Bo powszedni to jej chleb
Jak dziś nie dobije kijem
To da jutro pałą w łeb
Więc nim mnie przywoła Ona
Na niebiański Boży wikt
Wódka musi być zmrożona
W Raju ciepłej nie chce nikt
Nie ma paru już znajomych
Ze swych małych zeszli scen
Jednych uśpił ruch zwolniony
Innych zabił życia pęd
Już nie bądźmy tacy cwani
Przed nią każdy z nas jest sam
I nie mamy wpływu na nic
Choć się tak wydaje nam
Więc nim mnie przywoła Ona...
Nie ma już przyjaciół paru
Na kostuchy rozkaz mrą
Widać nie ma śmierć umiaru
Bo robotę lubi swą
I powoli nas wyzbiera
Jak jagody, albo bez
A więc żyjmy tu i teraz
Póki życie wciąż w nas jest...
Fot. K.C. Buszman, M. Richter
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz