Alibabki
U pradziadka z patefonem
Bogdan Chorążuk
Gorączka dnia, patefon gra
Świat w głowie mąci się
Piknik i szał, co było raz
Znów się powtórzyć chce
Od nowa
Mknie płyta wstecz, zaczyna biec
Na odwrót w tamte dni
Cofamy się o cały wiek
Cofamy się o wiele mil
Sypią się spod muzyki
Garście bibelocików
Powozy w pełnym szyku
Tużurki, epolety
Fiszbiny i żorżety
Sterowce, bicyklety
Co mkną
Rączki talarów
Szum samowarów
Szyki komarów
Sfory ogarów
Era jak tiul, krynolin sznur
Nerwowy ton i krzyk
Na mgnienie świat zatrzymał się
Patefonowy głośny kiks
Sypią się spod muzyki
Garście bibelocików
Powozy w pełnym szyku
Tużurki, epolety
Fiszbiny i żorżety
Sterowce, bicyklety
Co mkną
Rączki talarów
Szum samowarów
Szyki komarów
Sfory ogarów
Wszystko, co jest, przemija wciąż
I nasze miną dni
Nadejdzie czas, odwiedzą nas
Prawnuki, żeby sobie kpić
Obrazy: James Tissot
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz