Jerzy Rybiński - Nie pisz
Bogdan Olewicz
Tak okropnie znowu leje
Niebo w pelerynie chmur
Czemu nie ma tutaj ciebie
Blisko tak, bym słyszeć mógł
Głosy różnych twoich myśli
Gdy ruszają w dziki pląs
Chciałbym właśnie w takiej chwili
W dłoni poczuć twoją dłoń
Nie pisz mi, że wiesz najlepiej
Czego w życiu muszę chcieć
Że w normalnym wielkim świecie
Czego pragniesz, możesz mieć
Nie pisz mi, że w Kalifornii
Ciepło leje się jak miód
Że już kochać się nie boisz
Tego, co cię zabić mógł
Jestem taki niespokojny
Na dnie serca rośnie lód
Jestem niby całkiem wolny
A nie czuję rąk i nóg
Już nikogo nie odgrywam
Tamten teatr spłonął w dniu
Gdy od ziemi się odrywał
Samolotu obły dziób
Nie pisz mi, że wiesz najlepiej...
Tak okropnie pustką wieje
Głowę ściska biały ból
Słyszę, jak się wiedźma śmieje
Na rozstaju naszych dróg
Obraz: Victor Bauer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz