Stefania Woytowicz
Piosenka litewska
Ludwik Osiński
Bardzo raniuchno wschodziło słoneczko,
Mama przy szklannym okienku siedziała,
"Skąd że to", pyta, "powracasz córeczko?
Gdzieś twój wianeczek na głowie zmaczała?"
"Kto tak raniuchno musi wodę nosić,
Nie dziw, że może swój wianeczek zrosić."
"Ej, zmyślasz, dziecię! Ej, zmyślasz, dziecię!
Tyś zapewne, tyś zapewne w pole,
Z twoim młodzianem gawędzić pobiegła."
"Prawda, prawda, Matusiu, prawdę wyznać wolę,
Mojegom w polu młodziana spostrzegła,
Kilka chwil tylko zeszło na rozmowie,
Tym czasem wianek zrosił się na głowie."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz