Jacek Cygan
Na Miodowej pod siódemką
Mieszkał Moritz w suterenie,
Szewski warsztat miał pod oknem
Przez to okno widział....ziemię.
Choć był stary i miał pamięć
Taką, co ma dziur bez liku,
To poznawał „swoje" buty
Po odgłosach na chodniku.
Memento Moritz,
Memento Moritz,
Na Kazimierzu
Pamięć nie boli.
Co tu pamiętać?
Parę kamieni!
I to się nigdy
Już nie zmieni.
Wiedział Moritz, gdy szedł Rabin
W jego butach ciężkim krokiem,
Kiedy dreptał chudy krawiec
I kupcowa, ta z Szerokiej.
A najbardziej lubił słuchać
W szabas, bo tak było pięknie,
Kiedy tyle jego butów
Szło do synagogi Tempel.
Memento Moritz,
Memento Moritz,
Na Kazimierzu
Pamięć nie boli.
Co tu pamiętać?
Parę kamieni!
I to się nigdy
Już nie zmieni.
Aż usłyszał stukot butów
Pełen wrogiej, tępej siły,
Stukot butów, których nie znał,
I te buty go zabiły.
I zabrały jego butom
Całą mowę, sens istnienia.
Już nie było komu chodzić
Po Miodowej, po kamieniach.
Memento Moritz,
Memento Moritz,
Na Kazimierzu
Pamięć tak boli.
Co tu pamiętać?
- Parę kamieni.
I to się nigdy
Już nie zmieni
Nie ma krawca i Rabina
I z Szerokiej brak kupcowej.
Po co żyć, gdy już nie słychać
Jego butów na Miodowej
Memento Moritz,
Memento Moritz,
Na Kazimierzu
Pamięć tak boli.
Co tu pamiętać?
- Parę kamieni.
I to się nigdy
Już nie zmieni
Fot. 2 - 4 - Na krakowskim Kazimierzu
Fot. 5 - Leopold Kozłowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz