Michał Gasz
Uśmiech warszawskiej Mona Lisy
Zbigniew Książek
W tobie jest czar największy z czarów
Piersi i usta, brzuch i uda
I, prócz kompotu z rabarbaru
To są największe z cudów cuda
W twoim uśmiechu drzemią ślady
Naszych namiętnych pocałunków
Gorących słońcem winogradów
I słodszych od najsłodszych trunków
Najbardziej zawsze ci do twarzy
Z podmuchem lekkiej morskiej bryzy
Z uśmiechem roześmianych marzeń
Moja warszawska Mona Liso
W uśmiechu twoim - obietnica
I palmy, które się kołyszą
W uśmiechu twoim - tajemnica
Moja warszawska Mona Liso
Ja nie istnieję i nie żyję
I każdy oddech mniej gorący
Nim się w twych oczach nie odbiję
W oczach, co kryją promyk słońca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz