Leonard Cohen - Going Home, Marcin Styczeń - Idę tam
Lubię gadać z Leonardem
Jak z żołnierzem, co ma wartę
Jak z tym draniem w garniturze
Ciasnym ciut
Musi mówić co mu każę
I nieważne czy z rozkazem
Się dziś zgadza czy też nie
Sługa mój
Będzie mówił słowa wielkie
Jak wizjoner albo mędrzec
Chociaż wie, że jest narzędziem
W rękach tego, który panem
Wszystkich słów
Idę tam, gdzie nie jest smutno
Idę tam, gdzie dziś to jutro
Idę tam, gdzie będzie lepiej
Niż jest tu
Idę tam, gdzie znika ciężar
Idę tam, gdzie nikt już nie gra
Idę tam, gdzie niepotrzebny
Żaden strój
Chcę napisać pieśń miłości
Przebaczenia wielki hymn
By nauczyć innych życia
Z pasmem klęsk
By popłakać nad cierpieniem
I poświęcić uzdrowienie
Lecz to mało by zrozumieć
Kim się jest
Chcę byś teraz był już pewny
Że ten ciężar niepotrzebny
Że wystarczy tylko zgoda
By powtarzać wielkie słowa
Nieustannie i z oddaniem
Na Jego zawołanie
W świat je nieść...
Idę tam...
Marcin Styczeń - Lubię gadać z Leonardem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz