Strony

Ostatnia wieczerza - Osip Mandelsztam


Тайная вечеря
Ostatnia wieczerza


Osip Mandelsztam
Stanisław Barańczak


Niebo wieczerzy wtuliło się w ścianę –
Blask rys i pęknięć bólem ją rozjarzył –
I rozjaśnione, gdzieś w niej zapodziane,
Przeobraziło się w trzynaście twarzy.

Więc to jest niebo, niebo mojej nocy –
Stoję tu przed nim jak dziecko posłuszny,
Po plecach biegnie dreszcz i bolą oczy,
I słyszę głuchy grzmot, co mury kruszy.

Pod każdym ciosem twardego tarana
Ze ściany sypią się gwiazdy bezokie –
I trwa wieczerza w gęstniejących ranach,
Niedokończony fresk syci się mrokiem...

Wyk. Sklep z Ptasimi Piórami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz