Tego walca nie zatańczy pan już ze mną
Bo po prostu czas upłynął, czas nasz minął
Ja przytyłam i nie zmieszczę się w sukienkę
Którą tylko na ten jeden bal kupiłam
Pan obiecał wtedy walca i coś więcej
Co, nieważne - było, przeszło i nie wróci
Pan tak mocno trzymał wtedy mnie za ręce
A walc płynął, pan nie tańczył go, lecz nucił
No a dzisiaj ja już nie chcę tańczyć walca
Pan posiwiał i tak dziwnie jakoś zmalał
Ja przytyłam i nie stanę już na palcach
Zresztą to już nie ten walc i nie ta sala
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz