Strony
▼
Cześć, chłopaki - Andrzej Brzeski
Cześć, chłopaki
Andrzej Brzeski
Cześć, chłopaki, jak nas życie połamało
I czterdziestka jak ta deska gniecie tak
Ech, chłopaki, co się nagle z nami stało
Że posiwiał nam do reszty cały świat
Z jednej paki kiedyś byliśmy kumplami
I bywało za jednego wszyscy szli
Komu myśmy się chłopaki sprzedawali
Że ten jeden to pod mostem teraz śpi
Na podwórku tośmy byli jedno ciało
Każdy znał swe miejsce i przezwisko swe
Ech, chłopaki, czemu nam się odechciało
Może jeden Okudżawa o tym wie
Na podwórku to słabszego nikt nie ruszył
Taki kodeks honorowy u nas był
Dziś słabszego wysyłają na garnuszek
Żeby w kącie bieda zupkę sobie pił
W naszej bramie to się obcy nie przecisnął
I frycowe musiał płacić, żeby przejść
Dziś obcemu przehandlują prawie wszystko
No a dla nas to, chłopaki, nie ma miejsc
Wszystko przez tę politykę, pies ją ganiał
Bo nam błotem ubrudziła każdy but
Myśmy stołki zawodowcom podstawiali
Teraz oni wyrzucają nas na bruk
Gdzie ta nasza solidarność jak z plakatu
Gary Cooper co w południe walczył sam
Szeryfowie siedzą w sejmie na etatach
Podrzucając nam co łaska jakiś chłam
Ech, chłopaki, gdzie dziewczyny z naszej bramy
Te co z nami grały w „Zośkę”, miały styl
One dawno przeszły na sponsorowanie
W mercedesach swój obwożą sex appeal
Dziś szczeniaki robią za nas swe zadymy
A nam w kapciach przed ekranem rośnie brzuch
Ech, chłopaki, kiedy my się obudzimy
Znowu wszyscy za jednego i za dwóch
Nasze żony tak nam jakoś zmatowiały
Wydłużyły im się ręce od tych siat
Ech, chłopaki, co my teraz dla nich mamy
Prócz tych paru nieprzyszytych jeszcze łat
Te ulice pewnie zmienią w jakiś skansen
W rezerwacie przyjdzie stare kości gnieść
Będą sobie nas oglądać inostarańce
Zachłystując się co chwila swoim „yes”
Wiem, chłopaki, jeszcze Zorbę zatańczymy
Na podwórku pod trzepakiem w rannej mgle
Ale skąd te nasze zmarszczki i łysiny
Chyba jeden Okudżawa o tym wie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz