Strony

Wiśniowy sad - Janusz Kondratowicz


Krzysztof Klenczon
Wiśniowy sad

Janusz Kondratowicz


Szumiał nam wiśniowy sad
Białą ciszą ptaków strzegł
Gdzieś wysoko wiatr
Za obłokiem w ślad
Ku niebu biegł

Nie obrączkę chciałaś mieć
Lecz rumianki, polny mak
I nim spostrzegłaś się
Już odurzył cię
Wiśniowy sad

Wiśniowy sad - przez ramię patrzę wstecz
Wiśniowy sad - wspomnienie, parę zdjęć
Wiśniowy sad - dwa serca, ścieżki dwie
Wiśniowy sad - zdarzyło się, czy nie

Ile myśli tyle stron
Za plecami miasta zgiełk
Opadł z butów pył
Lecz wciąż dalej był
Ten drugi brzeg

Nim wróciłem zdążył ktoś
Mendelssohna zagrać ci
Chociaż diabła wart
Zszarzał nagle świat
Od siwej mgły

Wiśniowy sad...

Szumiał nam...

Jeśli wejdę w pejzaż chmur
Jakich zdarzeń znajdę kształt
Czy wystarczy słów
Gdy zakwitnie znów
Wiśniowy sad...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz