Barbara Rylska
Bo ja się boję utyć
Andrzej Włast
Przed laty tylko grube panie wielbił świat
Kobieta dawniej była jak masarski skład
Obfity bioder kształt
Pod brodą kilka fałd
Leżała, czytała i tyła wciąż na gwałt!
Lecz dzisiaj koniec przyszedł tych kobiecych sjest
Dziś tylko na niewiasty chude moda jest!
Ja też złożyłam ślub
Że nie jem więcej zup!
Małżeństwo i zupa - to grób!
Bo ja się boję utyć - I tu i tam!
No bo ja się boję utyć - Co mam, to mam!
Lecz więcej ani rusz!
Ja ważyć nie chcę już!
Och nie, Och nie! Ja utyć boję się!
Opiszę wam dzień pani co o linię dba:
Więc rano gorzka woda i sucharki dwa
A potem masaż ud
I prysznic niby lód
I partia footballu i dwugodzinny chód!
Na obiad czarna kawa i cytryny trzy
Następnie taniec: troszkę towarzyskiej gry!
Ja własnie robię to: ćmię papierosów sto!
I tańczę, i tańczę! ho, ho!
Bo ty się boisz utyć - No tak i tu i tam
No bo ty się boisz utyć - Co mam, to mam!
Lecz więcej ani rusz! Nie możesz utyć już!
Och nie, och nie! Ja utyć boję się!
Mój chłopiec mówi mi, że duszę mam w sam raz
Nie tyle dusza, ile tusza łączy nas
Ja mu nie skąpię ust
On ma do pieszczot gust!
Więc bierze centymetr i mi wymierza biust!
Lecz kiedy zbyt daleko się posunie on!
Drżę cała - o miłości naszej zwykły plon
I na tym rendezvous na ucho szepce mu:
"Lulaj swą małą do snu!"
Bo ja tak się boję utyć - i tu i tam!
No bo ja się boję utyć - co mam, to mam!
Lecz więcej ani rusz!
Nie mogę utyć już!
Och nie, nie, nie! Ja utyć boję się!
Bo ja się boję utyć
Andrzej Włast
Przed laty tylko grube panie wielbił świat
Kobieta dawniej była jak masarski skład
Obfity bioder kształt
Pod brodą kilka fałd
Leżała, czytała i tyła wciąż na gwałt!
Lecz dzisiaj koniec przyszedł tych kobiecych sjest
Dziś tylko na niewiasty chude moda jest!
Ja też złożyłam ślub
Że nie jem więcej zup!
Małżeństwo i zupa - to grób!
Bo ja się boję utyć - I tu i tam!
No bo ja się boję utyć - Co mam, to mam!
Lecz więcej ani rusz!
Ja ważyć nie chcę już!
Och nie, Och nie! Ja utyć boję się!
Opiszę wam dzień pani co o linię dba:
Więc rano gorzka woda i sucharki dwa
A potem masaż ud
I prysznic niby lód
I partia footballu i dwugodzinny chód!
Na obiad czarna kawa i cytryny trzy
Następnie taniec: troszkę towarzyskiej gry!
Ja własnie robię to: ćmię papierosów sto!
I tańczę, i tańczę! ho, ho!
Bo ty się boisz utyć - No tak i tu i tam
No bo ty się boisz utyć - Co mam, to mam!
Lecz więcej ani rusz! Nie możesz utyć już!
Och nie, och nie! Ja utyć boję się!
Mój chłopiec mówi mi, że duszę mam w sam raz
Nie tyle dusza, ile tusza łączy nas
Ja mu nie skąpię ust
On ma do pieszczot gust!
Więc bierze centymetr i mi wymierza biust!
Lecz kiedy zbyt daleko się posunie on!
Drżę cała - o miłości naszej zwykły plon
I na tym rendezvous na ucho szepce mu:
"Lulaj swą małą do snu!"
Bo ja tak się boję utyć - i tu i tam!
No bo ja się boję utyć - co mam, to mam!
Lecz więcej ani rusz!
Nie mogę utyć już!
Och nie, nie, nie! Ja utyć boję się!
Ada Breedveld
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz