Pusto w kieszeni miałem nie raz
Spałem na ziemi twardej jak głaz
Aż kiedyś w lecie wzięła mnie złość
Życia na diecie miałem już dość
Gdy świat tak chytry, że nie chce dać sam
Chwyciłem wytrych i dalej! Na włam
Złotko mieć słodko – dolar czy frank
I tak powstał podkop do National Bank
A pościg gna, gna, gna
Już z gończych listów każdy mnie zna
Tropią mnie wściekle, jak gończe psy
A ciemniej niż w piekle jest w celach Sing Sing, je,je.
Do stanu Iowa nawiałem stąd
Biedniutka wdowa dała mi kąt
Ech, była śliczna, a ja miałem łup
Miłość liryczna, no mówię wam – miód
Pół roku potem rzekła mi : dość!
Stopniało złoto – rosła jej złość
Manatki pakuj i spadaj gdzie chcesz
Więc znów na szlaku i biedny jak wesz.
A pościg gna...
Dzisiaj w Nebrasce świetnie się mam
Faja w odstawce i stronię od dam
Łapią na wdzięki i obiad z trzech dań
Chcą bym jadł z ręki i płaczą żem drań
A pościg gna, gna, gna
Każda w sypialni mą fotkę ma
Jak dam się zdybać, oj! jasny gwint!
Lepiej już chyba jest w celi w Sing Sing
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz