Strony
▼
Kwiat przecudowny - Georges Brassens
Chociaż nie trwało to dłużej niż rok,
Tak ślepych uczuć szukać by daleko,
Bo nadwerężyłem ja sobie wzrok
Od zapuszczania go w jej piękny dekolt.
Kwiat przecudowny wcielony w cielę,
Cielę prześliczne wcielone w kwiat,
Nie było przecież jej nazbyt wiele,
A przesłoniła mi sobą świat.
Rozsiało niebo powabów ze sto
Po ciele jej, że człowiek bywał głupi,
Bo kiedy zobaczył je naraz, to
Nie wiedział, na czym głównie ma się skupić.
Kwiat przecudowny...
Co do umysłu zasobów to tam
Nie było tego więcej niż u trzmieli.
Lecz któż w miłości wymaga od dam
Wynajdywania prochu na pościeli.
Kwiat przecudowny...
A gdy odeszła, to ostry był ból,
A potem się tęsknoty wlokły smugą
I zioła ze wszystkich aptek i pól
Nie mogły z tego mnie wyleczyć długo.
Kwiat przecudowny...
Z początku żal do niej miałem i złość,
Lecz dziś już jej wybaczyć jestem gotów,
Bo spustoszyła mi serce na wskroś
I teraz mam zupełny z sercem spokój.
Un' jolie fleur dans une peau d'vache
Un' jolie vach' déguisée en fleur
Qui fait la belle et qui vous attache
Puis, qui vous mèn' par le bout du cœur.
👉👉 TUTAJ w przekładzie Filipa Łobodzińskiego
Fot. Brigitte Bardot
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz