Skaldowie, Robert Janowski - Dopóki jesteś
Andrzej Kuryło
Dopóki jesteś, jesteś ze mną
Dzień jak kolęda się zaczyna
Łagodną nutą, światłem sennym
Bladego świtu pajęczyną
Dopóki oczu jasne niebo
Otwierasz co dnia jak ramiona
Dopóki jesteś, jesteś ze mną
W obłoki płynę, płynę, płonąc
Dopóki jesteś, jesteś blisko
W zasięgu ramion, oczu, dłoni
Zapalasz lampę jak ognisko
Przy którym ja się mogę schronić
Dopóki jesteś, jesteś ze mną
Świat tu się kończy i zaczyna
Dopóki jesteś, jesteś jeszcze
Dopóki mogę cię zatrzymać
Andrzej Kuryło
Dopóki jesteś, jesteś ze mną
Dzień jak kolęda się zaczyna
Łagodną nutą, światłem sennym
Bladego świtu pajęczyną
Dopóki oczu jasne niebo
Otwierasz co dnia jak ramiona
Dopóki jesteś, jesteś ze mną
W obłoki płynę, płynę, płonąc
Dopóki jesteś, jesteś blisko
W zasięgu ramion, oczu, dłoni
Zapalasz lampę jak ognisko
Przy którym ja się mogę schronić
Dopóki jesteś, jesteś ze mną
Świat tu się kończy i zaczyna
Dopóki jesteś, jesteś jeszcze
Dopóki mogę cię zatrzymać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz