Barbara Krafftówna
Odrobina dziewczyny na co dzień
Jeremi Przybora
Cóż, że masz stanowisko
Te pobory i wszystko
Coś przeżywasz, w coś grywasz
Gdzieś bywasz
Cóż z postaci twej świetnej
Co po duszy szlachetnej
Gdy na jednym, jedynym ci zbywa
Odrobina dziewczyny na co dzień
Jakże życia odmieni ci tło
Z odrobiną dziewczyny na co dzień
Wszystko będzie inaczej ci szło
Możesz nawet jej nie brać na ręce
Gdybyś na to nie miał sił
Byleś rano zaśpiewał w łazience
Lubił rosół i tkliwym był
Możesz nawet jej nie brać na ręce
Gdybym na to ja nie miał sił
Byleś rano zaśpiewał w łazience
Lubił rosół i tkliwym był
Lecz nim spojrzysz na panie
Bądź rozsądny kochanie
I od wzrostu po prostu zacznijże
Nazbyt duże kobiety spłycą ciebie niestety
Będziesz chuciom niż czuciom ty bliżej
Odrobina dziewczyny na co dzień
Mały żeński akcencik czy ton
Odrobina dziewczyny na co dzień
Od współżycia uchroni złych stron
Przenocujesz w niedużej ją wnęce
Dniem na małą posadkę pchniesz
Za półtora patyka, nie więcej
Które przecież przydadzą się też
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz