Irena Kwiatkowska
Odrobina mężczyzny na o dzień
Jeremi Przybora
Myślę nie raz i nie dwa
Cóż po ciele jak jedwab
Cóż po talii jak dalii łodyga
Cóż po duszy szlachetnej
I po kuchni mej świetnej
Kiedy tego jednego nie bywa
Odrobiny mężczyzny na co dzień
Męża, albo przynajmniej p.o.
Z odrobiną mężczyzny na co dzień
Zaraz wszystko inaczej by szło
Mógłby nawet mnie nie brać na ręce
Gdyby na to nie miał sił
Byle był i się golił w łazience
Lubił rosół i tkliwy był
Nagle gładsze się stało
Od jedwabiu me ciało
Węższe w talii niż dalii łodyga
Lepiej w każdej mi sukni
Lżej na duszy i w kuchni
Bo rysuje się mi perspektywa
Odrobiny mężczyzny na co dzień
Męża, albo przynajmniej p.o.
Z odrobiną mężczyzny na co dzień
Wszytko będzie inaczej mi szło
Może nawet mnie nie brać na ręce
Gdyby na to nie miał sił
Byle był i się golił w łazience
Lubił rosół i tkliwy był
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz