Aleksander Puszkin - Do***
Marian Piechal
Pamiętam nagłe przebudzenie
To nie był sen, to byłaś ty
Jak niespodzianka i olśnienie
Jak zachwyt ponad wszelkie sny
Jak zachwyt ponad sny
Jak zachwyt ponad wszelkie sny
Szły lata, wichr zmiennego losu
Rozwiał polotnych marzeń czar
I ucichł zapał mego głosu
I ucichł mej miłości żar
I ucichł żar
I ucichł mej miłości żar
W głuchocie, w mroku zapomnienia
Przemijał dni jałowych trud
Bez wiary, bez zwątpienia
Bez łez, miłości i bez złud
Aż przyszło nagłe przebudzenie
I słyszę głos, ten głos to ty
Jak zachwyt, niespodzianka i olśnienie
Jak zachwyt ponad wszelkie sny
Seweryn Pollak
Pamiętam nagłe zachwycenie:
Niespodziewanie cię ujrzałem
Jak nieuchwytne przewidzenie,
Jak piękne bóstwa doskonałe.
W udręce żalu rozpaczliwej,
Pod niespokojnych trosk nawałem
Długo słyszałem głos twój tkliwy
I miłe rysy w snach widziałem.
Mijały lata. Burz porywy
Marzenia dawne potargały,
Uszedł z pamięci głos twój tkliwy
I wdzięk twych rysów doskonały.
W więzieniu, w mroku opuszczenia
Dni moje z wolna upływały,
Wyzbyte wiary, łez natchnienia,
Próżne miłości, próżne chwały.
Lecz przyszło duszy przebudzenie:
I oto znowu cię ujrzałem
Jak nieuchwytne przywidzenie,
Jak piękne bóstwo doskonałe.
I serce bije upojeniem,
I znów dla serca zmartwychwstały
Wiara i miłość, i natchnienie,
I łzy, i życie pełne chwały
Tłumacz to zdrajca.
OdpowiedzUsuńPamiętam to cudowne mgnienie
OdpowiedzUsuńKiedy przede mną zjawiłaś się ty
Niczym ulotne objawienie
Jak nimfa z delikatnej mgły.
W otchłani smutku, beznadziei
W wirze codziennych moich dni
Brzmiał głos anielski w duszy kniei
I cudo mi się śniło – Ty.
Mijały lata. Burz porywy
Rozwiały starych marzeń kurz
I zapomniałem, jakie były
Twe cudne usta – płatki róż.
W głuszy, w zesłania mrokach zimnych
Powoli pełzły moje dni
W braku boskości, natchnień innych
Bez życia, miłości, bez łzy.
Duszy nastało przebudzenie
I znów się pojawiłaś ty
Niczym przelotne objawienie
Jak nimfa z delikatnej mgły.
Serce zabiło w upojeniu
Dla niego zmartwychwstały znów
Boskość, i miłość, i natchnienie
Łzy i lawiny cichych słów.