Jerzy Michotek
Drugie niebo
Tyle ważnych między nami
Było spraw niepowiedzianych
Ukochana
Pozostało tyle szeptów
Tyle westchnień i sekretów
Do wyznania
Tyle marzeń, tyle wspomnień
Mnie o tobie, tobie o mnie
Płakać będzie
A ty powiesz tylko - szkoda
Szal poprawisz, rękę podasz
I odejdziesz
Nie, powiedz nie, to nieprawda
Sen, głupi sen w duszną noc
Patrz, w górze tam nasza gwiazda
Zwiędła, zbladła, z nieba spadła
Po wymarłym mieście łażę
Pokrzywdzony ludzki karzeł
Ulicami
W grotach bram, w pieczarach sklepień
Szeptem modlą się do siebie
Zakochani
Dokąd wracać, gdy wiadomo
Że nikogo nie ma w domu
Okna ciemne
I piosenka zła, uparta
Że przepadło, że nie warto
Że daremnie
Nie, powiedz nie, to nieprawda
Sen, głupi sen w duszną noc
Patrz, w górze tam nasza gwiazda
Była, nie ma, spadła z nieba
Pod mostami mruczą fale
Szepczą: "Nie idź, nie idź dalej
Tak przed siebie"
Nim je zgasi ręka świtu
Milionami są ogników
Drugim niebem
Może gwiazda, kiedy spadnie
Właśnie tam gdzieś leży na dnie
Nocy mrocznej
Skoczę, znajdę ją w otchłani
Lub otulę się falami
I odpocznę
Nie, wiem, że nie, to nieprawda
Sen, głupi sen w duszną noc
Patrz, idzie brzask, cały w gwiazdach
Gwiazdy, gwiazdy, gwiazd taka moc
Taka moc innych gwiazd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz